1. Ktoś z was się odważa, mając sprawę przeciw drugiemu, sądzić się przed niesprawiedliwymi, a nie przed świętymi?
2. Czyż nie wiecie, że święci będą sądzić świat? A jeśli świat jest przez was sądzony, czy jesteście niegodni najmniejszych sądów?
3. Nie wiecie, że będziemy sądzić aniołów, a cóż dopiero sprawy doczesne?
4. Zatem jeśli macie doczesne rozstrzygnięcia, to jako sędziów sadzajcie tych zlekceważonych w zgromadzeniu wybranych.
5. Ku zawstydzeniu wam to mówię. Tak dalece nie ma pomiędzy wami, między tymi, co są w środku, żadnego mądrego, który będzie mógł rozsądzić swojego brata?
6. A brat sądzi się z bratem, i to przed niewierzącymi?
7. Zatem już to, rzeczywiście, jest wśród was niepowodzeniem, że macie sądy sami z sobą. Czemu raczej nie znosicie krzywdy? Czemu raczej nie dajecie się obrabować?
8. Ale to wy krzywdzicie oraz dopuszczacie się oszustwa, i to względem braci.